PEOPLE ARE STRANGE
PEOPLE ARE STRANGE
wernisaż: 23 października (czwartek), godz. 18.00
23 października - 30 listopada 2014 (sala główna)
Kuratorka: Ewelina Bobińska
Sponsor wernisażu:
Justyna Adamczyk, Ewa Axelrad, Marta Borkowska, Ola Cieślak, Martyna Jakubowska, Łukasz Jastrubczak, Ewa Juszkiewicz, Anna Orlikowska, Konrad Smoleński, Kamil Strudziński, Iza Tarasewicz, Mariusz Tarkawian, Pi Pa Piwosz Patrycja, Aleksandra Urban, Małgorzata Wielek-Mandrela
W języku angielskim przymiotnik strange (dziwny) jest niemal bliźniakiem rzeczownika stranger (obcy). Ta osobliwa relacja jest odzwierciedleniem powszechnej, niezależnej od kultury czy geografii konotacji. Obcy – ukształtowany poza homogeniczną strukturą grupy - jest nosicielem odmiennych wartości, przeto w odczuciu „prawowitych" obywateli może być potencjalnym zagrożeniem dla ładu wypracowanego w danej społeczności.
W przyrodzie niektóre gatunki wypracowują zewnętrzne cechy fizyczne, które pozwalają na czasowe przeobrażenie i upodobnienie się do otoczenia - przy jednoczesnym wewnętrznym zachowaniu cech właściwych swojemu rodzajowi. We współczesnym świecie Obcy kamufluje się w wielkiej aglomeracji, anonimowym tłumie. Rzeczywistość pozwala na przywdziewanie masek ogłady, poprawności społecznej uszytej na miarę, z zachowaniem podszewki przyjętego kulturowo dystansu, dyskrecji w sprawach prywatnych. Podszewki i kieszenie tego kostiumu Superego kryją wybujałe fantazje, hamowane impulsy zwierzęcej natury Id, a czasem mroczne czeluści występków, które pozostają ukryte przed światem.
Kontekstem dla wystawy „People are strange" może być klimat filmu „Siedem" Davida Finchera, w którym para detektywów (Morgan Freeman, Brad Pitt) zgłębia historię morderstw opartych o motyw katechizmowych siedmiu grzechów głównych. Wkraczając w prywatne przestrzenie mieszkań ofiar, tropią ślady drugiej strony osobowości, tej, która uwalnia się, gdy „nosiciel" wycofuje się z aktywności międzyludzkiej i zostaje sam. Widz odkrywa naturę z pozoru porządnych obywateli, lub przynajmniej mających akceptowalne miejsce w społeczeństwie, którzy w ukryciu hołdują swym słabościom, obsesjom czy natręctwom. Zwiedzający wystawę „People are strange" może przyjąć rolę detektywa, może być Sprawiedliwym, który chętnie wymierzyłby srogą karę obserwowanym, lub może z uśmiechem przyznać, że zaglądając do umysłu podobnego do swojego marzy o wolności i nieskrępowaniu obowiązującymi normami i sam pragnie pofolgować swoim grzeszkom. / EB /
Wszystkie prace na wystawie „People are strange" można odczytywać jako artystyczne sposoby obrazowania rzeczywistości, ale mogą one również przysłużyć się widzowi jako narzędzie introspekcji. Logotypem wystawy jest twarz wydobyta z rozlanych czarnych plam, przypominających kleksy z testów Hermanna Rorschacha, szwajcarskiego psychoanalityka, który w 1921 roku wynalazł na potrzeby diagnozy psychologicznej metodę badań dopuszczającą do głosu podświadomość. Uznanie możliwości, że istnieje w nas drugi, ukryty poziom doświadczenia idealnie wpasowało się w założenia twórcze dadaistów i surrealistów, którzy eksplorowali przestrzeń nieświadomości i snu, wykorzystywali nowo pozyskane techniki psychiatrii oraz psychologi, aby intensyfikować własne zdolności wizjonerskie. „Poznaj siebie" (gnothi seauton) głosił napis nad portykiem świątyni Apollina w Delfach. Zarówno widzowie, jak i artyści, którzy współtworzą wystawę „People are strange" mogą połączyć się na płaszczyźnie interakcji i zrozumienia – artysta odsłania i użycza wrażliwości, a widz, obserwując swoje reakcje na dzieła, zyskuje wgląd w głębię własnej osobowości. Gra skojarzeń, pozornie abstrakcyjne kształty, wykorzystanie technik kolażu, montażu, przekształcania obiektów, jak u dadaistów i surrealistów, to elementy olsztyńskiej wystawy, które pozwalają widzowi testować tory prywatnych asocjacji, badać obszar swojego postrzegania i źródła przyjemności, przywoływać obrazy z głębokich pokładów pamięci. Wszystko to może posłużyć nie tylko za źródło artystycznej inspiracji, ale pozwoli uważnemu widzowi poszerzyć swoje mentalne horyzonty i odczuć, być może zapomnianą, moc wyobraźni. / EB /
Podziękowania dla galerii: BWA Warszawa, CSW Toruń Znaki Czasu, Dawid Radziszewski, LETO, lokal_30
oraz kolekcjonerów (Łukasz Bromski, Roman Kaczkowski, Krzysztof Masiewicz)
Telewizja Olsztyn: relacja z wystawy, wywiady z artystkami.
-----------
PEOPLE ARE STRANGE
opening: 23.10. (Thursday), 6:00 PM
24.10. - 23.11.2014 (main hall)
In the English language the adjective strange is inextricably linked to the noun stranger. This peculiar lexical relation reflects a common connotation, spread rather widely, irrespective of culture and geography. A Stranger - an entity formed beyond the homogeneous structure of a group – is a carrier of different values. This is what makes him, in the eyes of "legitimate" citizens, a potential threat to the law and order which has been hammered out in a given community.
In the natural world some species are capable of adopting external physical characteristics which allow them for temporary metamorphosis and environment convergence – at the same time retaining the internal characteristics, typical of a given genus. In the modern world a Stranger camouflages in a huge agglomeration, in an anonymous crowd. Reality allows people to don masks of refinement and social correctness, tailor-made with the lining of culturally-embedded distance and discretion in private matters. This Superego costume is equipped with lining and pockets, cloaking rampant fantasies, repressed impulses of the animal Id nature and sometimes the gloomy abyss of misdeeds, which remain concealed.
The context of the exhibition "People are strange" can be provided by the climate of David Fincher's film "Seven", where two detectives (Morgan Freeman, Brad Pitt) study cases of murders based on the motif of seven cardinal sins. Invading the private space of the victims' homes, the officers track the other side of human personality, which is set free when its "carrier" withdraws from social activity and is all alone. The viewer discovers the nature of allegedly decent citizens, or at least those with an acceptable place in society, who worship their weaknesses, obsessions and compulsions when no one sees them. The viewer of the exhibition "People are strange" may assume the role of a detective, or a Just Man, eager to severely punish the observed people, or finally - they can skittishly admit that looking deep into a mind similar to theirs, they secretly dream of breaking free from the abiding norms in order to indulge in their little sins.
All works presented at the exhibition "People are strange" can be treated as artistic ways to depict reality; however, they can also be used as an introspection tool. The logotype of the exhibition is a face emerging from black spilled stains, resembling inkblots from the tests of Hermann Rorschach, a Swiss psychoanalyst, who first (1921) used methods referring to subconscious in psychological diagnosis. Acknowledging the possibility that there exists another hidden level of experience in ourselves is ideally compatible with the postulates of Dadaists and Surrealists, who explored the space of unconsciousness and dream and used newly developed psychological and psychiatric techniques to intensify their own visionary skills. "Know thyself" (gnothi seauton) was written on the forecourt of the Temple of Apollo at Delphi. Both viewers and artists who co-create the exhibition "People are strange" can join on the level of interaction and understanding – artists reveal and offer their sensitivity, whereas viewers gain insight into the depths of their own personality by observing their reactions to the exhibited works. Play on associations, seemingly abstract shapes, a wide choice of various techniques, similar to those used by Dadaists and Surrealists, such as collage, montage and object transformation are all elements of the Olsztyn exhibition which allow viewers to test the tracks of private associations, to study the area of their perception and the source of pleasure, as well as to recall images from the deep recesses of our memories. All this can serve not only as a source of artistic inspiration, but it also enables a watchful viewer to broaden their mental horizons and sensation, and, possibly, to enhance the forgotten power of imagination. / EB /