A

"BOSKA KOMEDIA" DANTEGO W MALARSTWIE GRZEGORZA BEDNARSKIEGO

 Grzegorz Bednarski

Grzegorz Bednarski - Piekło według Dantego

Wernisaż: 9 listopada (czwartek), godz. 17:00

9 listopada - 3 grudnia, sala główna

 

Kurator wystaw: Jerzy Wojciechowski

Plakat: Wojciech Fangor

Całość projektu sfinansował: Krzysztof Musiał

Współpracę przy organizacji wystawy oraz patronat nad nią objęła: Fundacja Polskiej Sztuki Nowoczesnej

Dzieł na wystawę użyczyli: Angelika Bogdanowicz, Marta i Tomasz Czech, Franz Moser, Krzysztof Musiał, Jerzy Wojciechowski, Rober Wolak

Internetowa prezentacja wystawy na:
www.artinfo.pl
www.krzysztof-musial.pl

Wystawa Grzegorz Bednarski: "Piekło" według Dantego jest pierwszą pełną prezentacją prac artysty zainspirowanych lekturą Boskiej Komedii. Zgromadzone w katalogu i na wystawie prace nie były dotąd przedmiotem indywidualnej wystawy, choć niektóre z nich artysta pokazywał przy okazji różnych prezentacji swej twórczości. Jakkolwiek część rysunków Bednarskiego do Dantego uległa rozproszeniu, ukazany na wystawie materiał (w katalogu wsparty dodatkowo dokumentacją fotograficzną zaginionych prac) pozwala na w miarę obiektywną ocenę całego cyklu, złożonego z około setki pasteli, akwafort i rysunków.

Najwcześniejsze prace Bednarskiego do Piekła pochodzą z 1993 roku. Data ta widnieje na kilku rycinach, które powstały jako studia do Dantego. To, że cykl "dantejski" zaczął Bednarski od rycin, tłumaczy może fakt, iż to właśnie w cyklach graficznych udawało się artystom w sposób najbardziej przejmujący ukazać mroczną stronę świata. Graficzna kreska, dzięki intensywnej czerni drukarskiej farby, umożliwiała rytownikom uzyskanie bardzo wyrazistego rysunku, pozwalała na tworzenie ekspresyjnych, sugestywnych obrazów. Prace graficzne w dorobku artystycznym Bednarskiego stanowiły jednak zawsze margines jego twórczości. Nie dziwi więc, że po wykonaniu kilku akwafort do Piekła artysta zaczął szukać innych środków wyrazu, które pozwoliłyby mu zrealizować cykl o większym rozmachu.

 

 

Bednarski wybrał tłusty pastel, dobrze opanowaną przez siebie technikę, w której wykonywał rysunki od wielu lat. Kolorystyczne nasycenie tłustego pastelu, rozpiętość barwnej palety wniosły do Piekła walor czysto malarski. Zapewne zbytnia "malarskość" części z nich spowodowała, że artysta zaczął szukać nowych rozwiązań. Tak doszło do kolorowania odbitek próbnych rycin, które dantejski cykl zainicjowały. Przywróciło to Piekłu nieco pierwotnego charakteru, o którym stanowił rysunek wydobyty czarną kreską akwafortową. Eksperyment ten pociągnął za sobą kolejny pomysł: w ruch poszły nożyczki. Artysta zaczął wycinać ze swych wcześniejszych prac postacie i naklejać na pastele wykonywane już z myślą o Piekle. Nałożenie na siebie dwóch odmiennych materii wsparło wydatnie dramaturgię przedstawień. Postacie rysowane przeważnie piórkiem na białym papierze, po wycięciu, były przyklejane na powierzchnię karty zarysowanej tłustym pastelem. Uzyskany efekt przyprawia nieraz o przysłowiową "gęsią skórkę", gdyż niedbale przyklejanym do pasteli figurom odklejają się części ciała, na przykład dłonie, stopy, co, przy silnym oświetleniu bocznym, wzmaga powstające cienie, sugerując poruszanie się "ożywionych" postaci, ich wysiłek, chęć wydostania się z piekielnej otchłani.

 

 

Prace Grzegorza Bednarskiego do Boskiej Komedii niemal w całości odnoszą się do Piekła. Nie dziwi to specjalnie, gdyż właśnie pierwsza część poematu zawsze najbardziej inspirowała ilustratorów tego dzieła (na przykład Blake, Doré) i można powiedzieć, że tylko marginalnie szukali oni artystycznych podniet w Czyśćcu czy w Raju. Także Bednarski poza Piekło niemal nie wyszedł; w dwóch tylko pastelach nawiązał do Czyśćca; w rajskie kręgi nawet nie wkroczył, jakby się w nich rozciągała dla niego ziemia jałowa.
A więc piekło i tak naprawdę tylko ono. To właśnie postrzeganie człowieka z perspektywy cierpienia, sięganie po sam jego kres, doprowadziło artystę i jego bohatera do przedsionka piekła. Odwołanie się do włoskiego poematu było naturalną koleją rzeczy. Bednarski wszedł do Piekła Dantego nieledwie bezwiednie, bez pukania. Przeniknął bowiem w świat mu bliski, oswojony namysłem artystycznych dociekań. Dlatego nie dziwi nas, że w swym "dantejskim" cyklu malarz niejednokrotnie przymyka oko na literacki pierwowzór, pokładając wiarę we własnych rozstrzygnięciach, własnych przeżyciach, własnym postrzeganiu współczesnego świata, naznaczonego piekielnym piętnem. "Czasami - wyznał Bednarski - wydaje mi się, że to ja Dantego naginam do siebie niż on mnie".

 

 

W Boskiej Komedii odnalazł Bednarski literackie wsparcie dla dociekań nad kondycją swego bohatera. Pieśni Dantego objawiły mu w nowym świetle dramat współczesnego człowieka, jego napawający trwogą obecny upadek.
Dopiero "porzuciwszy wszelką nadzieję" (pieśń III, 9) w otchłani piekła, bohater Bednarskiego wyjawił swą grzeszną, ludzką naturę. Najokropniejsze wizje Dantego dzieją się przecież na naszych oczach po dziś dzień. Nie ulega wątpliwości, że to właśnie groza współczesnego świata, nękanego wojnami, bestialskimi mordami, odwetem, fanatyzmem, kataklizmami, głodem powołała do życia Piekło Bednarskiego. Jest ono artystycznym zapisem współczesnego pandemonium, świadectwem upadku człowieka, wyrazem jego cierpienia, zmierzchu.

 

 

Bednarski przypomina nam o naszym własnym dramacie, dramacie, od którego najchętniej odwracamy oczy, pogrążając się w ogłupiającej, bezmyślnej rozrywce, na której straży jakże często stoi dziś właśnie artysta. Bednarski z całą stanowczością przeciwstawia się tej degrengoladzie, pragnie mimo wszystko poruszyć nasze sumienie, nasze ludzkie sumienie.
Dlatego w Piekle Bednarskiego, wbrew Dantemu, cały spektakl rozgrywa się bez piekielnego kostiumu, bez diabelskiej obsady. Widz nie znajdzie tu żadnych czarcich rekwizytów czy akcesoriów, żadnego diabła z widłami, wyłupiastym okiem czy zakrzywionym pazurem. Piekło jest zamieszkane wyłącznie przez człowieka. Swymi "dantejskimi" obrazami cierpienia Bednarski wpisuje się w nurt chrześcijańskiego dogmatu Odkupienia. Poprzez sztukę, poprzez obecną w niej figurę cierpienia, artysta szuka wybawienia, daje nadzieję na podniesienie się z upadku. Bednarski wierzy, że sztuka ma zbawienną, oczyszczającą moc. Tę siłę ma oczywiście jedynie sztuka dająca świadectwo prawdzie. Wiara w to sprawia, że artysta stoi zawsze na straży prawdy swoich obrazów, tak ich formy jak i ich treści. Przy czym o formę troszczy się Bednarski szczególnie, gdyż ona stanowi o sile transcendentnego oddziaływania sztuki.

 

Instytucje prezentujące wystawę:"Grzegorz Bednarski: "Piekło" według Dantego":

  • Włoski Instytut Kultury w Krakowie (L Istituto Italiano di Cultura di Cracovia), ul. Grodzka 49; 9. V - 7. VI 2006, poniedziałek - piątek, godz. 10.00 - 18.00.
  • Zamek Książąt Pomorskich w Szczecinie, ul. Korsarzy 34; 14. VI - 30. VII 2006, wtorek - niedziela, godz. 10.00 - 18.00;
  • Galeria Sztuki Współczesnej BWA w Olsztynie, Al. Marsz. J. Piłsudskiego 38, 10. XI - 3. XII 2006, wtorek - niedziela, godz. 10.00 - 17.00;
  • Królikarnia, Oddział Muzeum Narodowego w Warszawie, ul. Puławska 113; a, 13. II - 4. III 2007, wtorek - czwartek, niedziela, godz. 10.00 - 16.00, piątek - sobota, godz. 10.00 - 20.00.

Wystawie towarzyszy katalog w języku polskim, włoskim i angielskim, obejmujący wszystkie prace do dantejskiego cyklu: Jerzy Wojciechowski, Grzegorz Bednarski: "Piekło" według Dantego / "Inferno" secondo Dante / "Hell" inspired by Dante, Kraków 2006 (ISBN: 83-916987-5-0).