ŚWIAT ZOSTAŁ STWORZONY W OLSZTYNIE
Świat został stworzony w Olsztynie - Monika Drożyńska
Wernisaż: 8 marca (czwartek), godz. 18:00
8 marca - 8 kwietnia, sala główna
Kurator: Sarmen Beglarian
Wystawa w ramach cyklu FEMIlooki
Najnowsza realizacja Stworzenie świata 4, powstała w Olsztynie podczas warsztatów z dziećmi przeprowadzonymi we współpracy Galerii BWA z Olsztyńskim Planetarium i Obserwatorium Astronomicznym. Na wystawie pokazane zostaną także inne prace Drożyńskiej – wcześniejsze realizacje z cyklu Stworzenia świata również powstałe we współpracy z dziećmi, jak i filmy dokumentujące performance artystki.
Wystawa to wydarzenie na polu sztuki współczesnej i astronomii, gdzie umiejętności artystyczne są równie ważne jak uważna obserwacja i wiedza.
Haft, dominujące medium twórczości Moniki Drożyńskiej, podobnie jak jej spektakle teatralne, fotografie i filmy, powstają w reakcji na wizję antropocentryzmu i znaczenie języka mówionego. Artystka czasem się „myli” w swoich zapisach hafciarskich, na pozór się „wygłupia”, jednak to pozwala jej analizować język na nowo, tworzyć nowe skojarzenia i znaczenia. / SB
KRAINA
Kraina - Wojtek Moskwa
Wernisaż: 5 kwietnia (czwartek), godz. 18:00
5 kwietnia - 6 maja, sala kameralna
„KRAINA” to efekt półrocznej wędrówki (listopad 2015/maj 2016) po wschodnich rubieżach Mazur. Projekt realizowany dla Muzeum Historycznego w Ełku śladami sieci torów Ełckiej Kolei Wąskotorowej, obecnie wykorzystywanych jedynie na dwunastokilometrowym odcinku łączącym Ełk z Sypitkami.
W fotografiach Wojtka Moskwy odnalazłem atmosferę mitu. Nie znam tak wyciszonej, syntetycznej i świadomej rejestracji ducha terenów położonych przy wąskim torze. Nie potrafię zgadnąć, czy Moskwa fotografuje jawę czy też sen, czy zasadził się na realny świat, czy też trafił w miejsca, które nie istnieją do końca…
Niby wszystko jest tu namacalne i prawdziwe, a jednocześnie trudno oprzeć się wrażeniu, że razem z autorem kroczymy przez mazurski sen, w niewiadomym kierunku, zagubieni i odlegli. Część tych fotografii stoi poza czasem – mogła być wykonana wczoraj, czterdzieści lub sto lat temu. Rzecz bowiem dzieje się w pejzażu, w którym ślady człowieka są coraz słabiej widoczne.
Fotografie Moskwy mają dla mnie funkcję otwierającą na coś większego. Czuję w nich, być może niezależny od intencji autora, naddatek, któremu na imię ż a l . Jest tak, jakby autor dał się prowadzić zarośniętą ścieżką, skrajem pola, zapomnianym torowiskiem. Komu? Czemu? W jakim kierunku? Pojęcia nie mam. Mam natomiast graniczące z pewnością przypuszczenie, że to, co kiedyś było historią, w oszczędnych, chwilami ascetycznych kompozycjach Moskwy, jest milczeniem… / Michał Olszewski
