PORTRETY MIAST

 Wioletta Jaskólska

Portrety Miast - Malarstwo Wioletty Jaskólskiej

Wernisaż: 7 maja (czwartek), godz. 17:00

7 maja - 24 maja, sala kameralna

 

Wioletta Jaskólska urodziła się w 1969 roku w Lidzbarku Warmińskim. Studiowała na Wydziale Artystycznym WSP w Olsztynie, później na Wydziale Artystycznym UMCS w Lublinie. Dyplom z grafiki w pracowni prof. M. Snocha uzyskała w 1995 roku. Od 1996 roku pracowała w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Olsztynie, w pracowni prof. Wojciecha Sadleya, a obecnie pracuje na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie, na stanowisku adiunkta w Instytucie Sztuk Pięknych. Prowadzi zajęcia z malarstwa i rysunku. Uzyskała doktorat w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie w 2003 roku. Autorka około trzydziestu wystaw indywidualnych, uczestniczy w pokazach zbiorowych w kraju i za granicą.


Wioletta Jaskólska bardzo precyzyjnie wybiera, co i jak maluje. Jest przede wszystkim pejzażystką i poprzez kolejne malowane krajobrazy, stara się nam widzom opowiedzieć, czym jest malarstwo. Dokonuje nowego odczytania tradycji malarskiej, przede wszystkim tej spod znaku impresjonizmu i postimpresjonizmu, czy przedstawiającego malarstwa XX wieku. Jaskólska, jak wielu artystów przed nią, wychodzi od obserwacji natury i zmienia ją, przekształca, chciałoby się powiedzieć - upraszcza.

Jednak zastosowana przez artystkę redukcja prowadzi nas w zaskakującym kierunku. Jej malarstwo nie stawia pytań o jeszcze "naturalne": przestrzeń, powietrze, kolor, światło. Ucieka od barwy rozumianej jako kolor chromatyczny - bogactwo zawarte w tęczy, usytuowane pomiędzy żółcią, czerwienią i błękitem, zielenią i fioletem etc. Wioletta Jaskólska zastępuje te różnorodne kolory wariantami i wariacjami na temat szarości, czerni i bieli, malarskich "brudów", w których szarość podbiega brązem, fioletem, odcieniami lila, zgaszoną żółcią. Wydaje się, ze w ten sposób szuka nowej definicji koloru, narzuca sobie wędzidło, które pozwoliłoby zdyscyplinować obraz, zastanowić się nad stosunkami między kolorem i walorem. Szuka, pozwalając sobie na spór z mistrzami i kierunkami.

Ewa Urbańska, ze wstępu do katalogu

 

ALCHEMIA SZKŁA

 Andrzej Kałucki

Alchemia Szkła - Andrzej Kałucki

Wernisaż: 7 maja (czwartek), godz. 17:00

7 maja - 28 czerwca, sala główna

 

Andrzej Kałucki urodził się w 1957 roku. Studia na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu ukończył w 1985 roku. W roku akademickim 1985/86 otrzymał roczne stypendium Ministra Kultury i Sztuki. Od 1985 roku pracuje jako asystent w Pracowni Witrażowniczej Wydziału Sztuk Pięknych UMK w Toruniu. W 1997 roku na Wydziale Ceramiki i Szkła Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu obronił przewód kwalifikacyjny na adiunkta I stopnia z zakresu witrażownictwa. Tam też, w roku 2003, otworzył przewód habilitacyjny z zakresu szkła unikatowego, który obronił w 2008 roku.


Kałucki jest wierny tradycji i wierny sobie. Uważa, że nie można stworzyć dzieła, nie wylewając przy tym odpowiedniej ilości potu i nie przeżywając w pokorze wszystkiego co wymaga ta trudna i potrzebująca ogromnego nakładu pracy technika ujarzmiania szkła. Pietyzm i szacunek do tradycji, z jakim podchodzi do swojej twórczości, jest dziś rzadkością. Kałucki nie udaje-jest autentycznym fanatykiem, a może nawet niewolnikiem surowych zasad, które sam sobie narzucił przez miłość do starych mistrzów.

On jest takim wybrańcem losu - gdyż opanował, w oparciu o tę hołubioną przez siebie tradycję i doświadczanie, własny sposób konstruowania formy. Formy, która niejako połyka przestrzeń i światło, by po chwili oddać je przetworzone filtrem koloru i okazać z całą mocą swą kruchość materiałową. W rozumieniu wielu twórców oraz tych, którzy twierdzą, że na sztuce się znają - dzisiaj rzetelna technika i dbałość o technologię nie jest potrzebna, a nawet przeszkadza w "przekazie". Andrzej Kałucki jest jednak przekonany, jak artysta z wyspy Murano, że nie można tworzyć w tym pełnym tajemnic materiale, jakim jest szkło, pomijając ten podstawowy czynnik - nieustannego doskonalenia warsztatu i technologii. Że nie można bez nieustającej praktyki i nieustannego poznawania właściwości materii szkła, wyrażać miłości do świata lub zachwytu nad nim.

prof. Kazimierz Rochecki